Mieszkańcy
Styczeń
Dzień krótki długa noc
na nogi zarzucony koc
Mkniemy saniami w kuligu
dużo,dużo,dużo śniegu
Wiatr od wschodu zacina
mróz szczypie ,styczeń zima
Stoją jodły ,stoją w śniegu
jedzie kulig konie w biegu
Z nozdrzy parą parskają
galopem ,galopem radość mają
Do chłopca tuli się panna
jaka piękna ta sanna
Konie w podkowy podkute
nie straszne nam mrozy lute
05.02.2015.
Obok Ty
Idę drogą życia
dług bez pokrycia
Spotykam na niej ludzi
tak się trzeba trudzić
Droga kręta zawiła
A obok Ty
Ty moja miła
Mówią mi Twoje oczy
że będziesz przy mnie kroczyć
Ty idziesz nie ustajesz
to Ty nadzieje dajesz
A jak nam pomoże Bóg
spłacimy życia dług
20.02.2015.
Mało
Za mało w życiu wypiłem
Za mało wżyciu paliłem
Za mało wżyciu nie spałem
Za mało w życiu kochałem
Za mało dziewczyn na sianie
Za mało Ciebie kochanie
Za mało pieniędzy marnych
Za mało Twych oczu czarnych
Za mało z Tobą spałem
Za mało od Ciebie dostałem
Za mało we mnie wiary
Za dużo jestem stary
21.02.2015.
Kochanka wariata
Czy to prawda czy żart?
ile jestem wart?
Jednak za mną lata
kochanka
,,kochanka wariata”
Ja ,Ona my dwoje
tak się zakochała
tak że ja się boje
Jednak los nas rzucił
w różne strony świata
Sporo lat minęło
nie jest małolata
Gdzieś tam w obcym kraju
gdzie żyć nie jest łatwo
Pewnie mnie wspomina
gdy się bawi z dziatwą
21.02.2015.
Miłość pierwsza
Moja miłość pierwsza
na dnie mojej pamięci
Pierwsza miłość najszczersza
dla niej wszystko poświęcisz
Ptaki gniazda założyły swoje
tylko nie my,nie my dwoje
Może się kiedyś spotkamy
gdzieś na końcu świata
Tylko dzieci do nas
mówią mama,tata
Nic w naszym życiu
teraz się nie zmieni
chociaż gdy się spotkamy
tak bardzo wzruszeni
22.02.2015
Życie
Ucieka nam życie
bez palce ucieka
Co jeszcze,co jeszcze
nas w tym życiu czeka
Czy czeka nas smutek
czy dużo radości
Będziemy się smucić
czy będziemy złościć
Już połowa życia
podobno za nami
Lecz ciągle my młodzi
się widzimy sami
Ty młodą dziewczyną
ja młodym chłopakiem
Tylko nasze dzieci
jakieś duże takie
Siwy włos na skroni
i zmarszczki na twarzy
Ale nam się młodość
młodość nam się marzy
24.02.2015.
Ulica
Na ulicy wielkiego miasta
Rozstanie na zawsze
Nic nie zrobię
Choć śnię o Tobie
Ulicę wielkiego miasta
Przeszedłem sam na piechotę
Nic nie zrobię
Choć mam ochotę
Ulic wielkiego miasta
nie widać z daleka
tam nikt
już nie czeka
24.02.2015.
Karnawał
Ta noc nie jest dziś do spania
lecz tańczenia i kochania
Bo to właśnie są zapusty
pełno pączków czwartek tłusty
Karnawał pomał się kończy
niechaj taniec nas połączy
Jest zabawa gra muzyka
nawet w kościach nic nie strzyka
Rusza w tany stary młody
łyk szampana dla ochłody
No i czysta oczywista
każdy tutaj dziś artysta
I panowie proszą panie
żadna dzisiaj nie zostanie
Każda dzisiaj wytańczona
młoda ,stara,panna ,żona
Jeszcze parę dni zabawy
głowa w popiół nie ma sprawy
23.02.2015.
W zimie
W zimie śpią w lesie drzewa
wiewiórka w dziupli ziewa
Borsuk ,jenot w norze
ile tej zimy mój Boże
Jeszcze zimowe buty
dopiero kończy się luty
W gawrach jeszcze niedźwiedzie
może wiosny nie będzie
Czekamy niecierpliwi
aż wszystko się ożywi
Gdy mocniej grzać będzie słońce
gdy się pobudzą zające
Znów zaśpiewają ptaki
czekamy na dzień taki
Zielenią buchną drzewa
w mym sercu wiosna zaśpiewa
21.02.2015.
Dwa orły
Z nad Magury
przyleciały dwa orły
Krzyczą na nas ludzi
,,dlaczego nie jesteście jak my
nie szybujecie w przestworzach”
A ludzie przechodzą obojętnie.
Czasem tylko niektóry
zadrze głowę
21 02 2015.
Marzec
Piąta zero,zero
kawa, papieros
Biegnę do okna
okna na park
Kłopotnica szumi
niosąc z Magury
resztki zimy
Ptaki zdaję się
chcą ten szum zagłuszyć
Już niedługo rzeka przycichnie
a ptaki z radości
zaśpiewają jeszcze głośniej
Jest przedwiośnie
my już chcemy wiosny
Ciepłych promieni słońca
które pomalują świat na zielono
a w nasze serca wleją radość
01.03.2015.
Koniec jesieni
Skończyła się już jesień
wiatr płatki śniegu niesie
Rozsypały się w niebie
lecą,lecą na Ciebie
Wolno ,wolno,wolniutko
lecą, lecą, równiutko
Pola już zabieliło
jak cudownie i miło
Leciutki mrozik trzyma
tak zaczyna się zima
trzeba uprosić Boga
żeby nie była sroga
Nim przyjdzie mroźny luty
szykujcie czapki, buty
06.12.2014.
Drzewa bez liści
Stoją bez liści drzewa
wiatr w ich konarach śpiewa
Śpiewa że koniec jesieni
że zima idzie i wszystko się zmieni
Zasypie lasy i pola
zima,zima taka niedola
Nam tylko przy piecu siedzieć
o zimie nie chcę nic wiedzieć
Choć bałwan,kulig sanie
ja wcale nie czekam na nie
Ja czekam lata i słońca
jesieni zimy końca
05.12.2014.
Gwiazdka
Biała gwiazdka
jeden płatek śniegu
spadła mi na rzęsy
dlatego nimi zatrzepotałem
06.12.2014.
W Finezji
''Finezja,, ja przy kominku
gorące piwo z sokiem
trzymam w moim ręku
Ogień już iskrami bucha
szmerek miło się go słucha
Kelnerka do mnie się śmieje
ciepło łagodnie mnie grzeje
Bar jest pełny chociaż zima
w domu co robić nie ma
Drewno się pali płomieniem
z nikim się nie zamienię
Ktoś w ogień dołożył drzewa
na polu zimna wiatr śpiewa
Zamroziło moje sioło
tu znajomi siedzą w koło
Dobrze tutaj jak w niebie
no bo jesteśmy u siebie
04.12.2014.
Moja dziewczyna
Moja dziewczyno
wypijmy wino
słodziutkie
Jak dwa motyle
spędzimy chwile
milutkie
Noc dziś przed nami
zostańmy sami
we dwoje
No i tym razem
będziemy razem
oboje
Wino się leje
ona się śmieje kochana
Nocka zarwana
noc nie przespana
do rana.
06.12.2014.
Styczeń
Dzień krótki długa noc
na nogi zarzucony koc
Mkniemy saniami w kuligu
dużo,dużo,dużo śniegu
Wiatr od wschodu zacina
mróz szczypie ,styczeń zima
Stoją jodły ,stoją w śniegu
jedzie kulig konie w biegu
Z nozdrzy parą parskają
galopem ,galopem radość mają
Do chłopca tuli się panna
jaka piękna ta sanna
Konie w podkowy podkute
nie straszne nam mrozy lute
05.01. 2015.
Czereśnie
Tego lata wcześnie
dojrzały czereśnie
czerwone
Zakwitły akacje
przychodzą wakacje
spragnione
Długie dni czerwcowe
noce księżycowe
nad nami
Świętojańska noc
i na trawie koc
przed nami
I trawy pokosy
wysychają z rosy
na łące
I wpięły dziewczyny
we włosy jaśminy
pachnące
Ze sianem kopice
stoją jak dziewice
rzędami
Jesień
Idzie jesień złoci liście po lesie
Obudzony rano słońcem skośnym promieni
Patrzę na złote liście i na kwiaty jesieni
Jesień mówi na to „popatrz babie lato''
wije się ranną rosą a w koszyku gruszki,gruszki „Baby'' niosą
Dzieci pod drzewem kasztany zbierają
kawa dym papierosa chwile upływają
I pewnie już wkrótce wszystko to się zmieni
Ja chcę zachować tę chwilę jesieni.
Wspomnienie świętych
Odchodzą ludzie powoli
odchodzą ludzie z niedoli
kochankowie, kochanki
koledzy i koleżanki.
Niechaj prowadzi ich droga
prosto do Ojca Boga
my wiemy że byli święci
tak zawsze w naszej pamięci.
Już nowe pokolenia
mają swoje marzenia.
My też marzymy skrycie
przecież toczy się życie.
Wspomnienie młodych lat
Wspomnienie młodych lat,los rzuca nas w świat
na zawsze pozostaje,los rzuca nas w różne kraje
Kto z kim się przyjaźni kto z kim chodzi
jak cudownie było gdy byliśmy młodzi
Teraz poważne życie praca i rodzina
tylko czasem się przyśni
z młodych lat dziewczyna...
Motyle
Przemierzam przez życie przystanąłem chwile
nad kałużą latają białe motyle
Leciutko co chwilę machają skrzydłami
czy może podobnie będzie w niebie z nami.
Czy będę Aniołem skrzydłami poruszę
czy mamy tylko niewidzialną duszę.
Maluję obrazy wkładam w nie swe serce i pracę
Bóg dał mi przecież życie pracą się odpłacę.
Czasem coś napiszę bo pisać też muszę
przecież mamy ciało mamy także duszę
Ciężkim jest chlebem sztuce się poświęcić
ale może w czyjejś utkwię ja pamięci
Może ktoś przez chwilę zwolni tempo życia-
przystanie nad motylem gdy nikt go nie widzi z ukrycia.
B. P. 2010
W moim obrazie
W moim obrazie jest rzeka
jak czas który szybko ucieka
W moim obrazie są drzewa
wiatr z nich liście zwiewa
i daleko po świecie je niesie
namalowałem więc jesień
W oddali jakaś wioska
i taka opatrzność Boska
Choć wszystko się zmienia
pamiętaj o korzeniach
B.P.2009
Kwiat paproci
Z rodzinnych stron wyruszyłem w świat,
pamiętasz jak dla ciebie zerwałem paproci kwiat
Zerwałem go Tobie w noc czerwcową lata
pamiętasz jak on zakwitł gdzieś na końcu świta
Żaby gdzieś nad nad rzeką rechotały sobie
na łące pachnącej sianem dałem właśnie Tobie.
B.P.2010
Dziewczyna
Co tu dużo gadać kwitną jabłonie w sadach
Obsypane kwieciem różowo- białym
ja je tak widziałem.
I widziałem piękne dziewczę
dla niego wszystko co tylko zechce.
Z jabłoni zrywało kwiaty
szkoda że nie jestem bogaty
ale wyznać muszę mam artysty duszę
I dobrze że o nic nie pytasz
Ty w moich myślach czytasz
Lipa
Rośnie lipa na „Babiej Górze”
cień swój rzuca na całe podwórze
Na niej pełno kwiatu pamiętam od dziadka
na kwiat przychodziła też moja sąsiadka
i herbatkę piła miała ładną cerę
Chciała mi skraść serce
„a pudzies w chłolere”
Malwy
Posadziłem malwy koło swego domu.
Mej pierwszej miłości nie zdradzę nikomu.
Czasem drogą jedzie samochód, furmanka
mnie dobrze pamięta ta moja kochanka
Na malwy spogląda jaki kwiat ten cud,
słodziutka pierwsza miłość, słodziutka jak miód,
który pszczoły przynoszą do ula
ma miła kochanka do snu mnie utula
Czas szybko ucieka lecz nic się nie zmienia
różem kwitną malwy i słodkie wspomnienia
Pada śnieg
Pada śnieg za oknem
dobrze że nie moknę
I widzę przez kraty lecą śniegu płaty
mokrego-dlaczego
czas powoli płynie
mogłem być przy dziewczynie
Ale taki mój los nie pieniędzy trzos
Lecz w szpitalnej ciszy
czy głos mój ktoś usłyszy?
Słyszy go ludzi niewiele
moi najlepsi przyjaciele.
Płynie Życie
Płynie życie w Kobierzynie
cały park w bezruchu.
Na poddaszu w pokoju w zaduchu.
Spoglądam na stawy widok dla zabawy
oczyszczalnia ścieków
Nie załamuj się
Nie załamuj się swoim losem
bo ptaki latają za oknem ,są wolne
chociaż boją się jastrzębi unosi je wiatr
Sypie śnieg
Sypie śnieg płatkami
już miłość za nami
Zabieliło pola,dachy
drzewa na biało
W taką zimową porę
kiedyś się kochało
Czterdzieści lat minęło
krew już mniej gorąca
Teraz zimową porą
wypatrujemy słońca.
Do Folusza
Przyjechałem do Folusza
lecz gdzieś moja dusza została
żebyś to Ty wiedziała
Nie zatrzymamy czasu
Ty gdzieś w świecie
ja tu pośród lasów
Zostały tylko wspomnienia
bo ich to nic nie zmienia
W parku liście zbierasz
po kryjomu łzę ocierasz
Urosły już nasze dzieci
czemu czas tak szybko leci
Jesień życia nadchodzi
a my wciąż „piękni i młodzi''
Wielki Park
Wielki park ,nie Rozembark
budynki i kraty
nie trafia tu bogaty
Trafiają tu ludzie chorzy
choroba duszy ich morzy
nie wiem dlaczego
Kobierzyn szpital Babińskiego
Wiosna
Wybuchła wiosna pąkami na drzewach
poznasz ją w tym parku , poznasz w ptasich śpiewach.
W uśmiechu dziewczyn które chodzą tutaj i patrzą
pięknie kwiaty rosną
Majowy deszcz równo sobie rosi
niedługo ją pewnie trzeba będzie kosić
Będzie mi jej szkoda bo taka zielona
trawa też jest ładna nawet nie koszona.
Już cała przyroda do życia się budzi
i wiosna w przyrodzie przechodzi na ludzi.
Jeden do drugiego radośnie się śmieje
i słońce nam świeci,wietrzyk lekko wieje.
Świat zza krat
Świat widziany zza krat
to tak niewiele
to pamięć i dobrzy przyjaciele
Nad Foluszem
Słońce, piękna pogoda
każdej chwili jesiennej szkoda.
Nad Foluszem złocą się buki
na polu siedzą dwa kruki
Lasy obsypane czerwonym złotem
deszcze zimno przyjdzie potem.
Na końcu świata
Na końcu świata
Gdzie w cieniu Magury
Diabeł mówi dobranoc
Jest mój dom
Buki i jodły
Które walczą z kamieniami
Wysłuchują moich żali
Góry pagórki
Co się rozsiadły wokoło
Pochylają głowę przede mną
Rzeka szumi
Niesie opowieści
Które tylko ona zna
Któż by nie chciał
W tym miejscu
Żyć
B.P.
Kamień
Namaluje Ci kiedyś tą Magurską głuszę
Namaluje Ci kiedyś góry nad Foluszem
Nie chcesz bym malował to się ze mną zamień
Twoje serce szczere
Me "Diabelski Kamień"
B.P.
Taka historia
Moją twarz smagały wiatry
Mój kręgosłup uginał się pod ciężarem
Pod ciężarem dwustu ton
Żołądek strawił tylko dwie pigułki
Pigułki gwałtu
Serce mi pękło na połowę
Gdy leżałem w rynsztoku życia
Bóg dał mi szansę zmartwychwstania
Oczy otworzyłem szeroko
B.P.
Noc Poranek
Trzecia zero zero kawa, potem pisaniem zabawa
O paleniu nie wspomne dwie paczki dziennie to skromnie
Pięć kaw normalka "Żegnaj Gienia" narka
B.P.
Z nad Magury
Z nad Magury wiatr mgły niesie
Nad naszym Foluszem zaczyna się jesień
Buki z poskręcanymi pniami
Stoją i mokną, to samo się dzieje z nami
Deszczu, rzeki, lasu słucham pieśni
Buk poskręcany moje oczy pieści
Jodła strzelista wyniosła
Jak ja pośród skał wyrosła
Na miłośc pora i czas
Kto mnie kocha?
Krople deszczu
,,Kłopotnica"i las
B.P.
Folusz 06.09.2019
Słowiańska dusza
Słowiańska dusza we mnie drzemie
Słowiańskie przecież są me korzenie
Gdy rano staje na sieni progu
To o tym myślę, myślę o Bogu
Zawczasu rano dzień zaczynam
I Ojcowiznę moją wspominam
W tej Ziemi Bieckiej mowie i gwarze
Folusz, Rozembark chadzają w parze
Grecji, Egiptu zwiedzać nie muszę
Zauroczony jestem Foluszem
Jest piękna jesien liście szeleszczą
I Babie lato zmysły me pieszczą
I Kłopotnica pośród kamieni
Niesie swe wody, srebrem się mieni
Ten Diabli Kamień w Magury cieniu
To wszystko piękne jak w mym marzeniu
Duch Nikifora przemawia czasem
Gdy patrzę w wodę lub idę lasem
I mówi do mnie"Świat jest podły
Piękne są stare buki i jodły".
B.P
Raj
Po drugiej stronie życia
Jest świat moją ręką malowany
Góry i doliny
Lasy i pola
Po drugiej stronie życia
Siedzimy z Bogiem
Palimy fajkę
Pijemy mleko z miodem
Po drugiej stronie życia
Moi sąsiedzi grają w karty
W"Durnia"
I w "Wojnę"
Bóg rano przechadza się
Boso po rosie
Zasadził młode drzewa
"Drzewa Życia"
Aniołowie według swych chuchów
Śpiewają"Rezerwę"
Piją nektar
Z wodą mineralną
Pegazy wypuściły się
Z zagrody Boga
Pasą się
Na rajskich łąkach
B.P.
Moje obrazy
W moich obrazach, zaczarowany świat
W moich obrazach moja miłość
W moich obrazach, zaczarowane góry
Które są takie same jak przed wiekami.
Zaczarowałem je nocą farbę kładąc na płótnie
I dałem im, dałem im duszę
Dałem im życie, życie wieczne na ziemi
Ten kto przystanie, usłyszy jak szepczą o tym
Szepczą o miłości i życiu pośród ludzi
Których życie nie oszczędziło, gniotło ku ziemi
Ich mowa jest gorzka jak piołun
I słodka jak nektar i ambrozja
B.P.
Folusz 09.09.2019
Talent
Nieprzespane noce
Kawa nad ranem
Spalone papierosy
Wartość moich obrazów
Przeczytane książki
Filmy na YouTube
Porady malarzy
Wartość moich obrazów
Praca wytrwała
Przez lata
Dążenie do celu
Wartość moich obrazów
Jaki talent?
To obelga
Nic samo nie przychodzi
Czy o tym wiesz.
B.P.
Nie pytam
Nie pytam Boga
Dlaczego?
On mnie stworzył
A życie ukształtowało
W Kuźniach Hefajstosa
Tam sam
Sam podgrzałem je
W płomieniach wulkanu
Gdy go kułem
Kowadło dźwięczało
Na końcu zahartowałem w ogniu
Ogniu piekieł
I w święconej wodzie
B.P.
Jesień malowana
Jesień malowana złotem
Jesień rozpadana deszczem
Chciałabyś bym cię kochał
Czego byś chciała jeszcze?
Wiatr liścimi zasypał ścieżkę
Ścieżke pośród lasu
Życie tak płynie szybko
Na miłość nie mam czasu
Nie mam czasu na miłość
I na serca westchnienia
Słoneczne ciepłe lato
Szybko w jesień się zmienia
Kiedy cały świat zwiedzisz
I powracać już czas
Pewnie Ci się przypomną
Babie Lato i las
B.P.